JAK NAWILŻYĆ I ZREGENEROWAĆ SUCHĄ SKÓRĘ TWARZY? MOJE SPOSOBY NA PIĘKNĄ CERĘ BEZ SUCHYCH SKÓREK.



Kremy do skóry suchej i alergicznej

Jak dbać o suchą skórę? Jakich produktów używać?


Czy tak jak moja, Wasza skóra w okresie załamania temperatur potrzebuje szczególnej opieki? Co zrobić by zrewitalizować cerę borykającą się z różnymi problemami? 



Zacznijmy od oczyszczania, gdyż na ten etap w pielęgnacji moja skóra jest bardzo wrażliwa. By uniknąć swędzenia, pieczenia i ściągnięcia po zmyciu makijażu starannie dobieram produkt do mycia twarzy. Mój ulubiony to produkt od Biofficina Toscana Make-up Remover Butter. Masło, które doskonale zmywa wszelkie kosmetyki z twarzy za pierwszym razem. W swojej konsystencji przypomina  krem po dodaniu wody zamienia się w pewnym stopniu w emulsję. Bez problemu zmywa się z twarzy i nie pozostawia tłustego filmu. Więcej o tym produkcie znajdziecie tutaj
MOJA OCENA: 4 i POL GWIAZDKI.
Jeżeli moja skóra piecze i wiem, że potrzebuje natychmiastowej pomocy, używam większej broni czyli oleju kokosowego jako produkty do demakijażu. Olej ten doskonale rozpuszcza makijaż, wymaga jednak, drugiego mycia by pozbyć się go w pełni np. lekkim żelem. W kolejnym kroku tonizuję twarz, to jest też pierwsze co robie po przebudzeniu. Zapewne część z Was rano również myje twarz np.: żelem, ja tego nie robię. Moja skóra praktycznie nie produkuje sebum, a zmycie całkowite tych małych ilości, jakie udało się wytworzyć w ciągu nocy, są bardzo cenne i nie ma potrzeby ich marnowania. Z tego powodu tonik uważam za wystarczający.



Kolejne dwa elementy mojej pielęgnacji stosuje łącznie lub zamiennie, zależnie od potrzeb mojej skory w danym momencie. Pierwszym z nich są sera olejowe lub oleje 100%. Ja uwielbiam te z róży. Odrębny post na ich temat znajdziecie tutaj. Teraz wspomnę tylko, iż zawartość witaminy C wyrównuje koloryt, zmniejsza przebarwienia i odmładza. Oleje przypominają chemicznie sebum skóry, więc w sposób naturalny pomagają w nawilżeniu. 
MOJA OCENA: 4 GWIAZDKI



Kolejnym wieczornym etapem jest krem silne nawilżający, o ile we wszystkich wcześniejszych fazach mam odpowiedniki w produktach innych firm, tak dla tego kremu już nie. Mój ulubiony krem na noc to Sukin Calming Cream, ma zapach mąki ziemniaczanej i w dotyku także ja przypomina. Nie jest tłusty, daje głębokie poczucie ukojenia, nawodnienia. Uwaga nie udało mi się kupić jeszcze tego kremu by data ważności była dłuższa niż 6 miesięcy, zwróćcie na to uwagę bo krem jest bardzo wydajny. Aktualnie jego szata kolorystycznie się zmieniła z biało-różowej , na różowo-różowa. 
MOJA OCENA: 4 i POL GWIAZDKI.
Próbuje zamiennie stosować krem od Lush SkinDrink, jest to bardzo tłusty krem, który wolno się wchłania. Daje uczucie nawilżenia, jednak nie tak dogłębne jak jego rywal. Pierwszy z kremów kupicie online, drugi obawiam się, że tylko na wakacjach zagranicznych. Krem pod oczy jaki używam jest tym samym po który sięgam rano. 


Jeżeli mowa o porannej pielęgnacji to po tonizacji przychodzi pora na krem pod oczy. Najlepszy krem w tej kategorii to bezkonkurencyjny Bobbi Brown Hydrating Eye Cream . 
MOJA OCENA: 5 GWIAZDEK
Aktualnie testuje Make Me Bio BIO Krem pod Oczy i sprawdza się również, jednak Bobbi Brown jest jedynym preparatem nawet biorąc pod uwagę leki sterydowe, który leczy moje atopowe zapalenie skory na powiekach. Ponieważ AZS nie wróciło dzięki zmianom, o których mogliście przeczytać tutaj, testuje inne kremy pod oczy i szukam tańszego zamiennika. Krem BIO nawilża, nie napina skory i szybko się wchłania. 
MOJA OCENA: 4 GWIAZDKI



Kremy na dzień to kategoria, w ramach której testuje wiele produktów. Pisałam niedawno o bazie pod makijaż od Bobbi Brown przeczytać opinie możecie tutaj. Kończyłam wspomniany post z myślami, że muszę znaleść dla niej inne zadanie. Na bazę się nie nadaje i myśle, że nazwa jest myląca, gdyż jest to świetnie nawilżający, dający ukojenie krem na dzień, ale nie przedłużający trwałości makijażu. Następnie należy nanieść bazę pod makijaż wydłużająca piękny efekt makeup-u lub minimalizującą pory.
Jako krem na dzień MOJA OCENA: 4 i POL GWIAZDKI

Kremami w oddzielnej kategorii są kremy z witamina C, tu nie będę się na nich skupiać bo należy się im oddzielny post. Przypominam tylko o użyciu filtrów słonecznych razem z preparatami opartymi o te substancje. Osobiście uwielbiam jaki efekt młodości i wyrównania kolorytu dają.



Zostaje nam jeszcze opatrunek na skrajne sytuacje lub momenty, gdy mam ochotę na  SPA. Czyli peelingi i maseczki. Podobno maski w płachcie są najlepsze i pozwalała na najłatwiejsza obsorpcję składników. Ja lubię także Lush Bunny Moon czyli tradycyjnie nakładaną jak krem na twarz, którą następie po kilkunastu minutach należy zmyć ciepłą wodą. Jeżeli mowa o efektach, to faktycznie w przypadku tych pierwszych wizualnie różnicę widać natychmiast, w przypadku tych drugich odczuwamy intensywne nawilżenie bardziej niż je widzimy. 
Peelingi pomagają oczyścić cerę i usunąć martwy naskórek, dzięki dodanym olejom i masłom jednocześnie skórę nawilżając. Pełen post o peelingach znajdziecie tutaj.


Komentarze