Jak zmniejszyć widoczność rozszerzonych porów: CAOLION Premium Hot&Cool Pore Pack Duo


Pierwsze wrażenie

Moja skóra ostatnie tygodnie niestety miewa się kiepsko. Ogromna liczba pryszczy przerodziła się w jeszcze większą liczbę krostek, dodatkowo pory są bardzo zauważalne. Co jest sprawcą tego zamieszania, możecie przeczytać tutaj-> Alkemie kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Moja skóra bardzo potrzebuje pomocy. Przy ostatnich zakupach w perfumerii otrzymałam kilka próbek, jedną z nich postanowiłam się poratować, oczyścić i zmniejszyć widoczność porów.

CAOLION Premium Hot&Cool Pore Pack Duo, dostępny jest w dwóch rozmiarach i zależnie od wariantu który wybierzemy cena wacha się od 65 do 129 zł. Jest to zestaw produktów o rozgrzewających i chłodzących właściwościach. Pierwsza ma za zadanie oczyścić pory, druga natomiast je zamknąć i odświeżyć skórę.



Produktu w opakowaniu, które ja otrzymałam, w części pierwszej jest bardzo mało, a w kolorze i konsystencji przypomina ciemną glinkę. Pomyślałam, że moje opakowanie jest wadliwe, gdyż najpierw nie zauważyłam zawartości w ogóle. Wszystko spłynęło do przeciwległego rogu. Jestem przyzwyczajona do maseczek z glinką, którymi należy dobrze pokryć twarz, ilością zawartą w opakowaniu mogłabym pokryć zaledwie połowę twarzy przy standardowej maseczce z kaolinem. Trochę byłam zawiedzione, że nie uda mi się położyć jej na całą powierzchnię. Producent zaleca masowanie produktem 1-2 minuty następnie pozostawienie na 15 minut. Tu okazuje się tkwi cały szkopuł. Maseczka podczas masowania rozprowadza się doskonale na całej twarzy i przybiera konsystencję olejo-masła, pokrycie całej twarzy nie stanowi problemu. Podczas masażu następuje peeling zawartymi w maseczce ziarnistymi drobinami, jest to wyczuwalne, jednak nie są one ostre. Ponieważ producent zapewnia, że krok pierwszy jest rozgrzewający spodziewałam się takiego efektu. Pojawia się po około 2-3 minutach, bardzo delikatnie, po kolejnych 2-3 zmienia się w ciepło-piekący. W skali od 1-10 wg. mnie pod koniec okresu w czasie, którego maskę mamy trzymać na skórze, jest to bardzo intensywne 5. Nie jest to efekt wobec, którego jesteśmy w stanie przejść obojętnie. Przypuszczam, że znajdą się osoby dla, których będzie to nie do wytrzymania. Ja z wyczekiwaniem patrzyłam na zegarek, a raczej do osób wrażliwych na pieczenie, swędzenie nie należę. Zdecydowanie da się wytrzymać, jednak spa bym tego nie nazwała. Pod maską skóra prześwituje, więc widać jej zaróżowienie. Obawiałam się, że efekt jaki odczuwam jest wzmocniony uczuleniem. Jednak po zmyciu skóra nie była poparzona ( tak to u mnie wygląda, gdy mam uczulenie na produkt), zdecydowanie była mocniej ukrwiona, jak po treningu. Skóra po zmyciu tego preparatu była zdrowo matowa, wszystkie moje problematyczne miejsca wyglądały na uspokojone, jakby goiły się już. 
Druga część kosmetyku opisana jest jako element chłodzący. Tego produktu jest już dużo, tyle ile można spodziewać się po saszetce, w której się znajduje,maseczka ma mleczny kolor. Bez problemu rozprowadza się na twarzy, efekt chłodzenia, jest równie zaskakujący jak ten rozgrzewania. To co czujecie na skórze jest takie samo jak to, gdy zaczynacie rzuć gumę ekstra miętową i musicie wziąć głęboki oddech. Takie uczucie utrzymuje się przez 10 min, które preparat powinien pozostać na Waszej twarzy. Po zmyciu skóra jest delikatnie rozświetlona i uspokojona. Nie odczułam najmniejszego napięcia czy nagłej potrzeby nałożenia kremu. Mimo to w skórę wmasowałam lekki krem nawilżający.

Następnego dnia rano, wszystkie krostki wyglądały na kolejny etap gojenia, co bardzo mi odpowiada. Pory natomiast wyglądały jak uszeregowane, tak jakby ikony na pulpicie Waszych komputerów wyrównać do siatki. Wybaczcie to porównanie.



Produkt bardziej wymiarowy :) również różni się pojemnością między maseczkami, tej rozgrzewającej jest zawsze mniej np 10 do 15g czy 20 do 30g.

Bardzo mnie cieszy fakt, że uczulenie się nie pojawiło. Cieżko już teraz wyrokować jak ta maska działałaby na mnie przy systematycznym stosowaniu, jednak ta jedna próba wypadła zachęcająco i obiecująco. 

Komentarze