Bitwa (competition) Kiehl’s Midnight Recovery Concentrate vs. Creamy Young Cacay




Niedawno opisywałam działanie moich ulubiony olejów do pielęgnacji twarzy - jednoskładnikowych, przypominając tu znajdziecie ten post. Dziś przyszedł czas na olejki wieloskładnikowe. Pomyślałam jednak, że  porównam dla Was dwa zdobywające coraz większą rzeszę zwolenników. Kiehl’s Midnight Recovery Concentrate oraz Creamy Young Cacay. Podkreślę, że jedno- jak i wieloskładnikowe olejki należy nakładać na wilgotną skórę twarzy by jej nie wysuszyć. 




Kiehl’s Midnight Recovery Concentrate, gdy kupowałam swój egzemplarz zarówno Panie za jak i przede mną miały w swoim koszyku między innymi ten produkt. Na półce z hitami marki oczywiście też się znajduje. Wydaje się, że klientki go kochają. Po raz pierwszy użyłam tego produktu około roku temu wtedy bardzo przypadł mi do gustu. Jest to produkt, który powinnyśmy stosować na noc by w czasie (start około 23:00) nocnej naturalnej odbudowy skóry mógł zadziałać najintensywniej. Ładnie pachnie, ma przyjemną konsystencję, ładnie się wchłania. Jako kolejną warstwę możemy nałożyć jeszcze krem, jeśli jest taka potrzeba. Ja staram się słuchać potrzeb mojej skóry i czasem kończę nocną rutynę pielęgnacyjna właśnie na tym produkcie. Działanie wg. producenta to wygładzenie i regeneracja. Skóra  używając tego produktu wygląda na wypoczęta, rozjaśnioną i ujednoliconą. Natomiast nie zauważyłam jej wygładzenia. Rezultaty są widoczne po kilku wieczornych stosowania, stąd przypuszczam miłość klientek Kiehl’sa. Ten produkt był moim ulubionym serum rewitalizującym do czasu zastosowania po raz pierwszy kremu z wit C. Jednak w przeciwieństwie do takich preparatów nocny koncentrat możemy bezpiecznie stosować w lecie, gdzie w przypadku tych pierwszych bez kremu z filtrem nie powinnismy wychodzić na słońce. Kiehl’s Midnight Recovery Concentrate to duży wydatek, pojemność 30mil to około 180zł, są też mniejsze i większe buteleczki. Produkt ten mnie nie uczula. W składzie tego serum znajdziemy m.in lawendowy olejek eteryczny, Skwalan, Olejek z dzikiej róży, Olejek z wiesiolka, Witaminę E. 

Patrząc na skład, myślę, że kończąc  Kiehl’s Midnight Recovery Concentrate kupię Skwalen i Olej z wiesiołka. Ten pierwszy dostaniecie w Ministerstwie dobrego mydła i odpowiada on za nawilżenie skóry, podobno jest produktem, który nie uczula. 

MOJA OCENA: 4 GWIAZDKI
Ocena to tylko 4, gdyż uwielbiam preparaty z Wit.C, które działają intensywniej.


Creamy Young Cacay, ten product bryluje na solanach YT, zapewne za sprawą paczek PR. Zdobywa dobre oceny i mam wrażenie staje się czarnym koniem wyścigu o piękno i młodość. Ja swoja próbkę otrzymałam na targach, gdy zastanawiałam się czy kupić pełnowymiarowy produkt. Kosmetyki marki Creamy znajdziecie w Warszawie na Chmielnej lub online. Olejki zapakowane są w buteleczki z ciemnego szkła z pięknie zakończoną pipetą, wzór bardzo zapada w pamięć więc trudno się pomylić. Producent przeznacza to serum dla osób, które oczekują bardzo dużej regeneracji w oparciu o składniki aktywne, ma mieć właściwości anti-aging. Uwaga serum jest kierowane do właścicieli skóry tłustej i mieszanej. Koszt buteleczki 30g to 149 zł. W składzie znajdziemy m.in Olej konopny, Olej z pietruszki, Olej Cacay, Wit.C. Wydaje mi się, że ze względu na pierwszy element, wspomniany olej kierowany jest do cer przetłuszczających się. Moja próbka starcza na 4 użycia, już po pierwszym zrozumiałam, że nie jest to produkt dla skóry suchej, po kolejnym łuszczyłam się dużymi obszarami z całej twarzy. Niestety cera wyglądała także na szarą-starą. Ten produkt mi się nie sprawdził, jednak producent jasno wskazuje, iż przeznaczony jest dla innego typu cery.

MOJA OCENA: 0 GWIAZDEK

Możliwe, że właścicielki skóry normalnej i tłustych będą zadowolone.




To starcie 4:0 wygrywa Kiehl’s Midnight Recovery Concentrate






Jeżeli te produkty są zbyt drogie to zachęcam do wypróbowania serum Róża-Malina z ministerstwa dobrego mydła, o którym pisałam także tutaj

Komentarze